Znowu 2-0
Za nami “małe derby”. W Wielką Sobotę zmierzyliśmy się na boisku w Jankowie z tamtejszą Tęczą. I wiatrem.
W pierwszej połowie to nasi przeciwnicy zmagali się z potężnymi podmuchami utrudniającymi w poważnym stopniu grę. Żółto-niebiescy stanęli zatem przed zadaniem wypracowania przewagi, która w drugiej połowie pozwoliłaby nie martwić się o wynik i, jak to się ładnie mówi, grać swoje.
Nietypowe ustawienie (Dawid Wojciechowski w ataku, Rafał Mucha na lewej pomocy) zdecydowanie wyszło na dobre temu drugiemu. W 20. minucie rzutem z autu grę wznowił Marcin Kotynia, Bartosz Urbańczyk przyjął piłkę do linii końcowej, wycofał na 7. metr, gdzie Rafał Mucha potężnie “przyłożył” i było 1-0. Jeszcze potężniej Rafał uderzył kilka minut później, ładując przeciwodłamkowym pod poprzeczkę z 25 metrów. Stadiony świata.
W drugiej części gry Stalówka grała spokojnie, dbając o to, aby Marcin Szczepański zaliczył kolejny mecz “na zero z tyłu”. Popisy z przodu znacznie utrudniał wiatr, ale udało nam się kilka razy zagrozić ramce gospodarzy. Najgroźniejszy w tym całym zagrażaniu był Mateusz Mrugalski, który bardzo dobrze radził sobie na prawym skrzydle.
Podsumowując – mecz bez historii, ale gra solidna, pewne zwycięstwo, cenne trzy punkty. W najbliższą sobotę czeka nas kolejny poważny sprawdzian – do Niewiadowa przyjedzie LKS Białaczów, który w czterech wiosennych meczach zgromadził komplet punktów.
Tęcza Janków – Stal Niewiadów 0-2 (0-2)
Bramki: R. Mucha 2
Stal: Szczepański – Kotynia (Aleksandrowicz), Kochelski, Jajek, Woźniak (żk) – R. Mucha, Rój (Wolak), Bobrek (Ł. Mucha), Mrugalski, Wojciechowski (C) (Szczegielniak) – R. Mucha, Urbańczyk.
.